maj 2005
-
edukatorzy
Jeśli coś jest ponad nasze możliwości, to się to zlewa – niemieccy Edukatorzy są efektem takiego reżyserskiego minimum. Film z gatunku nieprzekombinowanych, innymi słowy, prostych. Coś w rodzaju rozbudowanej etiudy studenckiej bez montażowych fajerwerków, wierny manierze lekkiego dokumentu kręconego niemal z ręki. Ogląda się fajnie. Edukatorzy to powiastka o trójce domorosłych rewolucjonistów – pranksterów, którzy… Continue reading
-
okładkowe gwiezdne wojny
Posępny Lord Vader na okładce najnowszego Przekroju – oto wirtualny stwór bierze szturmem nie tylko nasze peryferyjne podwórko.Ludzie będą walić do kin choćby po to, by oddać hołd największej epopei naszych popkulturowych czasów. Niechybnie nic innego nie będzie się już liczyć w tym tygodniu. Żaden Dochnal, komisje śledcze, może jedynie Dorota Masłowska, której milutka i… Continue reading
-
Lewicowi zaklinacze wężów.
Rzadko się zdarza, by manifest był zapowiedzią porażki. Ale tak jest w przypadku deklaracji lewicowego publicysty Sławomira Sierakowskiego w ostatniej Lampie:Jesteśmy zainteresowani dwiema rzeczami: zbudowaniem języka lewicowego i środowiska, które będzie w stanie zrobić rewolucję semantyczną w Polsce.Czyli powiedzmy wprost: kolejna kanapa i to nie semantyczna lecz najpoczciwsza w świecie. Bo od żonglowania pojeciami nie… Continue reading
-
Żmijewski w magazynie kończyn
W swoich poczynaniach – wątpliwych pod względem artystycznym (liczą się kontrowersyjne podchody wokół tabu) – Artur Żmijewski wyznacza nowe standardy skandalu, lecz redaktorki Wyborczej przepytujące rzeczonego artystę dla potrzeb Dużego Formatu ową obsceniczność – świadomie lub nie – okroiły i wygładziły. Żmijewski popełnił swego czasu pracę pt. Berek: sfilmował najętą przez siebie grupę ludzi uganiających… Continue reading
-
ach te koncerty
Fotografia jest raczej czymś w rodzaju laboratorium imaginacji, daje przedsmak innego świata, odsyła w przyszłość lub przedstawia rzeczy zdawałoby się całkiem nam obce. Wtedy prowokuje do rozmyślań i stymuluje wyobraźnie. Na większości zdjęć Daniela Bożka nie ma publiczności, tylko artyści i to jeszcze jacyś nieobecni. Ale to sprawia, że jeszcze bardziej chciałbym być tam –… Continue reading