Pół roku więzienia w zawiasach plus 500 zł grzywny – to kara za umieszczony w sieci fotomontaż, który ma obrażać uczucia religijne – przeczytałem o tym tu, potem tu i w końcu także tu.
Pewnie wkrótce w sieci zaroi się od komentarzy.
Jeśli uznać, że sąd miał w tej sprawie racje (nie sądzę), to orzekający karę sędzia powinien przykładnie się skazać, znacząco bowiem przyczynił się do rozpowszechniania obrażającego (?) uczucia religijne obrazu.
Pewnie wkrótce w sieci zaroi się od komentarzy.
Jeśli uznać, że sąd miał w tej sprawie racje (nie sądzę), to orzekający karę sędzia powinien przykładnie się skazać, znacząco bowiem przyczynił się do rozpowszechniania obrażającego (?) uczucia religijne obrazu.
***
Poznałem dziś irackie słowa – sahel – definitywne zwycięstwo. W praktyce polega na pokazowej ulicznej profanacji zwłok zabitego przeciwnika.
Odrażająca praktyka, której oddawano się w Iraku za Saddama i jego poprzedników, na długo przed trwającą właśnie wojną, teraz stała się codziennym rytuałem – porachunki szyitów z sunnitami zdominowały iracki krajobraz. Smutna konkluzja artykułu w new york times’ie: żadnych widoków na demokracje, w Iraku będzie sahel.
Odrażająca praktyka, której oddawano się w Iraku za Saddama i jego poprzedników, na długo przed trwającą właśnie wojną, teraz stała się codziennym rytuałem – porachunki szyitów z sunnitami zdominowały iracki krajobraz. Smutna konkluzja artykułu w new york times’ie: żadnych widoków na demokracje, w Iraku będzie sahel.
Zainteresowanych informacjami z Iraku odsyłam do bloga Juana Cole’a .
Gdzie indziej też nie jest za różowo:
Nie bez znaczenie dla sondaży jest każdy krwawy dzień, w Iraku, w Afganistanie, wszędzie tam, gdzie katalizatorem konfliktów jest religijny fanatyzm.