Niczym magnes jesień wyciąga ze mnie drobinki energii. Mając wrażenie, że we krwi krąży więcej kofeiny niż czerwonych ciałek, w lekkim porannym zamroczeniu, oglądam: This isn’t happiness.
Podobno naukowcy pracują nad cudownym specyfikiem, który uczyni sen zbędnym; wszak pożera 30 procent życia. Czując się ramolowato, „dobijam” się Blondie.