notatnik: marginesy kultury, polityki, mediów. Historie i histerie

  • Dokąd zmierzają Stany?

    Trump przemeblowuje USA, praktycznie demontuje państwo, a powojenna geopolityczna układanka rozsypuje się na naszych oczach. To, co było ładem zamienia się w chaos. Jedni obserwują to zszokowani, inni popadli w stupor. Amerykańscy Demokraci przyjęli taktykę wzięcia Trumpa na „przeczekanie”. Przypominają kozę, która w obliczu zagrożenia udaje martwą. Naszła mnie myśl, czy Amerykanie są w stanie…

    czytaj dalej…


  • Trumpowska masakra piłą łańcuchową

    Luty jest politycznie gorący. Barwy ma ponure i takie też mamy perspektywy na wiosnę. Co wiemy po miesiącu rządów Trumpa? Trump ma takie pojęcie o polityce, na ile ma ona związek z biznesem i rozrywką. Polityka to dla niego transakcje. Nic więcej. Chce być skuteczny i być ciągle w centrum globalnej uwagi. A jakie cele…

    czytaj dalej…


  • Władcy chaosu – Musk, Zuckerberg i Trump

    Dziś nasza trójka gra w jednej drużynie, ale napewno nie do do jednej bramki. Nie mylmy taktycznego sojuszu z rzeczywistą wspólnotą celów. Wszyscy oni są nieprzewidywalni. Elon Musk ma gigantyczne zasoby, niespożytą energią i cięty język. Donald Trump ma busolę społecznych nastrojów w głowie. To polityk showman – konsekwentnie nieprzejednany wobec adwersarzy. Mark Zuckerberg to…

    czytaj dalej…


  • Czy prywatyzować straż pożarną?

    Głupie pytanie, zwłaszcza w Polsce, gdzie straż pożarna darzona jest ogromnym szacunkiem. Ale załóżmy, że ten kapitał społecznego zaufania jest na wyczerpaniu. Czyż wtedy nie przybędzie głosów, że to, co prywatne, naprawdę jest lepsze? Patrz: Argentyna pod rządami prezydenta biegającego z piłą po państwowych instytucjach i tnącego wydatki. W Los Angeles – szczególnie doświadczanym przez…

    czytaj dalej…


  • Trump, wrestling i kres politycznego spektaklu

    Na Mar-a-Lago przeciągnął się Sylwester: towarzystwo ostro się nakręciło, i stąd pewnie wylew dzikich pomysłów – wchłonięcia za jednym zamachem Kanady, Grenlandii i Kanału Panamskiego. Trump mówił o tym z takim przekonaniem i luzem jakby szykował się nie do prezydentury, lecz władania światem. To ledwie preludium, lecz mam wrażenie ogromnego przyspieszenia: opinia publiczna osłupiała, politycy…

    czytaj dalej…