Kategoria: osobiste

Wakacje

Get off the internet.

Potrzebujemy przestrzeni służącej wybaczaniu

Pręgierze i konfesjonały. Dziś w tej roli sprawdzają się social media. Tyle w nich wyznań, skruchy, złości, postowania na innych i jadu, domagania się zadośćuczynienia lub zemsty. Odnotowuję to z dozą ironii i dalej też będzie trochę sarkastycznie, ale nie do końca. Może potrzebujemy w przestrzeni czegoś innego, co pełniłoby funkcję pojednawczą, tak bowiem jesteśmy ...

Co to znaczy, „dobre życie”?

Na to pytanie pada wiele odpowiedzi. Żadna nie jest ostateczna. Inaczej księgarskie półki nie uginałyby się od poradników. Filozofowie doszliby do podręcznikowego konsensu, a religijni hierarchowie zwołali zjednoczeniowy kongres. Przy moim sceptycyzmie wobec tzw. uniwersalnych zasad, bronię przekonania, że dobre życie spełnia się w relacji do rzeczywistości. Jesteśmy trochę na nią zdani, ale i możemy ...

Zrozumieć myśliwego

Z pozoru to oczywiste: jestem za celebracją życia, zaś oni celebrują śmierć. Jednak, aby zrozumieć myślistwo trzeba się zagłębić także w przeszłość i próbować zrozumieć myśliwską więź z przyrodą, która, jeśli rzeczywiście istnieje, to jest toksyczna. Pewnie nie doczekam czasów, kiedy myśliwi będą ginącym zawodem. „Tato, czy mogę zrobić sobie zdjęcie z tym staruszkiem w ...

Kultura anestezji: make life nothing again

Wycofujemy się w prywatność. Inaczej niż dotychczas. To zjawisko nie wynika z indywidualizacji życia (tak wiele możemy mieć na wyłączność), ale jest wymuszone i przyśpieszone przez pandemię. Kilkanaście miesięcy ograniczonej publicznej aktywności, zawężenia bezpośrednich więzi i ich podtrzymywania za pośrednictwem technologii odcisną na nas swoje piętno. Jestem po lekturze „How Nothingness Became Everything We Wanted„. ...

John Lurie: malarstwo uratowało mi życie

Lou Reed nie żyje. David Byrne ma się dobrze. Patti Smith pisze, Iggy Pop nagrywa. A co z Johnem Lourie? Powraca po latach jako narrator telewizyjnego cyklu „Maluj z Johnem”. Ten John Lurie? Ikona nowojorskiej no wave, lider legendarnych Lounge Lizards, przyjaciel Jimiego Jarmuscha? Owszem, ten. Maluje obrazy. Mówi, że uratowały mu życie. Muzyk, aktor, ...

Walka na posty

Profil społecznościowy stał się ratunkową szalupą. Człowiek w niej siedzi, macha chorągiewkami i odpala race. Niektórzy mają do tego smykałkę. Są zauważani. Inni nie i takich często ogarnia desperacja, więc kombinują jak mogą. Większość przepada, znika z horyzontu. Widzę to tak dlatego, że wiele osób wiąże Facebooka z pracą zawodową. Traktuje bardzo serio, co mnie ...

Zmotoryzowane Polaków rozmowy

Nie lubię oglądać wywiadów nagrywanych w trakcie jazdy samochodem. Mamy ich rozmaite wariacje: mały fiat, obklejony reklamą elektryk, auto niewiadomej marki, w której ledwie się interlokutorzy mieszczą, albo takie, w której zmieściłaby się na tylnych siedzeniach żona, dwójka dzieci, pies oraz zabawki. Wait, takiego cyklu nie widziałem. Dlaczego samochód, a nie np. wspólne łuskanie fasoli? ...

Media czwartą władzą? Wolne żarty

Po wydarzeniach na Kapitolu i paroletnim prologu – upływającym pod hasłem „dezinformacja i fake newsy” – można śmiało potwierdzić przetasowania w peletonie. Czwarte miejsce przypada platformom społecznościowym. Tu ogniskuje się uwaga wszystkich, choć zdefragmentaryzowana i rozproszona, to jednak powodująca stany i napięcia niepokojące decydentów i zmuszające ich do reakcji. W mediach społecznościowych można mobilizować ludzi ...

Zapytano mnie, czy jestem konserwatystą

A i owszem, jestem. Wyznaję konserwatyzm, gdy w grę wchodzi krajobraz i przyroda. Np. stare lasy, piękne drzewa, dzikie rzeki i łąki. I nie chodzi tylko o zachowanie pięknych widoków i fajne wrażenia. Chodzi o aksjomat, którzy uznaje środowisko naturalne za determinantę naszego istnienia. Nie należy w nim majstrować bez umiaru. Tego rodzaju konserwatyzm bierze ...