Kuba Wojewódzki sponiewierany na łamach „Przekroju” przez Ilonę Witkowską i Martę Karaś. Dziewczyny z Wrocławia starły się z nim frontalnie, wykpiwając bezpardonowo pozę, przyjętą przez naczelnego celebrytę RP.
W tekście „Taka, kurwa, konwencja” autorki w ogóle leją celebrycki światek – zgodnie z obietnicą zawartą w tytule – z knajackim zacięciem po facjacie, na odlew. Aż się niesie echem w necie. Niektórzy oniemiali. Inni twierdzą, należało się.
Tekst przeczytać należy. Że ukazał się w szacownej, ogólnopolskiej prasie, rzecz to niesłychana. W owej jeździe po bandzie wyczuwam desperację i determinację nie tylko autorek. Także redakcji „Przekroju”, bo publikując najeżoną bluzgami chuligańską diatrybę obiera ona wyjątkowo radykalny kurs. Pewnie Urban nerwowo drapie się po łysej czaszce, widząc jak nowa generacja odważnie wkracza na jego teren.
***