Czas oswoić się z nowymi pojęciami: auto-nadzór i auto-inwigilacja. Memoto to miniaturowa kamera-klip. Nie rzuca się w oczy, przypięta do ubrania, co jest jednoznaczne z jej uruchomieniem, pozwala rejestrować, przez wiele godzin jak leci, wszelki ruch i każde zdarzenie. Zdjęcia opatrzone są geotagami, a następnie porządkowane za pomocą dedykowanej urządzeniu aplikacji. Pomysłodawcy Memoto nie mieli problemu ze zbiórką funduszy wśród internautów. Zamiast kilkudziesięciu tys. dolarów zebrali pół miliona. Ciekawe, gdyby tak władza – powodowana troską o porządek i bezpieczeństwo – wprowadziła powszechny obowiązek noszenia klipów-recorderów? Jaki byłby odzew?
Zak Stone w FastCoexist:
Przywołam znów hasła „auto-nadzór”, „auto-inwigilacja” i zapytam: czy chodzi tylko fotografię? Potrzeba „zapamiętania”, „zachowania przed upływem czasu” wszystkiego, czego doświadczamy jest formą „nadzoru”, a zatem wyeliminowania przypadku i związanego z nim ryzyka błędu. Idealne zwieńczenie takich aspiracji oznacza, w skrajnym przypadku, nadanie ludzkiej egzystencji walorów…maszyny.
W świecie cyborgów, nie będzie więcej dochodzić do przestępstw, wypadków, losowych zdarzeń. Odnotowywać będziemy tylko błędy lub awarie oprogramowania. Notującemu nic nie umknie uwadze, a raczej uwadze następcy Memoto, wszczepionego pod skórą.
***
“Death Of A Cyborg” by Shorra