Nie trudno zobaczyć oczami wyobraźni innych islamistów, jak w szczerym religijnym otępieniu idą w ślady palestyńskich „bojowników” z Gazy. Ponura wizja.
Ale absurd, jakiego ofiarą padli dwaj dziennikarze, zawiera jeden pocieszający element. Obaj porwani wyszli z opresji cało. To postęp, bo przecież islamiści mogli ich – po prostu – skrócić o głowę.
O historii szerzej pisze alternet
***
No i mamy (jakby było mało ) kolejne konsekwencje skandalicznej wypowiedzi Macierewicza. Prof. Władysław Bartoszewski zrezygnował z funkcji szefa Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Niechybnie odbije się echem za granicą, zwłaszcza w Niemczech. Będą komentarze w zagranicznej prasie.
Co na to poradzi rządowy spec od wizerunku Polski? Znajdzie stosowne antidotum? I co najistotniejsze, jak czują się teraz premier i brat–prezydent, wszak niedawno uznali sprawę z bajdurzącym od rzeczy Macierewiczem za zakończoną? Głupio im? A może stwierdzą, że szanowany powszechnie profesor przynależy do łże-elity?