notatnik: marginesy kultury, polityki, mediów. Historie i histerie

Miało być magicznie jest erotycznie

To nasz lokalny iście groteskowy skandal: rozpisany na cerkiew, katolicki kościół, świątynie protestantów, synagogę i przybytek niemieckiego potentata porno. Świątynie stoją tu od wieków, zaś sex shop z krwistoczerwoną witryną, z wibratorami i dmuchanymi lalami za szybą, jest całkiem świeżej daty. Ta spora – jak nasze warunki – promocja cielesnych uciech szczególnie razi duchownych, którzy lat parę temu zapragnęli świecić w okolicy przykładną współpracą. O tym godnym pochwały pomyśle rozpisywała się czas pewien temu prasa, odnotowując, jako to ksiądz, pop i rabin oraz ewangelicki biskup organizują religijne spotkania, koncerty i dyskusje. Były powody do dumy i nadzieja, że pomysł wsparty przez miejskich notabli szukających mądrych pomysłów na promocje Wrocławia naprawdę chwyci. Wystarczyła pobieżna lustracja mapy tej staromiejskiej części miasta, by rzec z przekonaniem: murowany sukces. Pomiędzy czterema świątyniami, przez odrestaurowane podwórza i zaułki, z knajpami i księgarniami, miano poprowadzić ścieżkę wzajemnej tolerancji, albo inaczej: szacunku. Tak też zapisano w miejskich planach, lecz jak to zwykle bywa z zadrukowanym papierem, zaległ na dnie urzędniczej szuflady. Niemiecki porno biznes Beate Ushe okazał się bardziej ekspansywny i wnet między przybytkiem ewangelików a synagogą wyrósł pokaźny sklep zachęcający wprost z ulicy do skorzystania z cyfrowych porno-kabin na minuty.
Taka atrakcja mocniej działa na ludzką wyobraźnię, nie trzeba sięgać po mapę i ratować się przewodnikami. Rzec teraz można: diabełek wziął podstępem dzielnicę czterech świątyń zanim naprawdę zaistniała w masowym odbiorze. Duchowni protestują – co im pozostaje. Miejscy buchalterzy i gryzipiórki wzruszają ramionami, bo w wolnorynkowej realiach prowadzenie porno shopu nie wymaga koncesji. Zresztą w tym przypadku kamienica jest prywatna i miastu nic do niej. Prawicowy radni raczej bezradni (sic!) pomstują, biją się w piersi i składając solenne przyrzeczenia, że wymuszą na porno ajencie przeprowadzkę w bardziej ustronne miejsce. Czas płynie i niechybnie zacznie się dawno planowane odnawianie kamienic, porządkowanie podwórek, tak by w zgodzie z koncepcją nadać dzielnicy nobliwy wygląd. Tyko jak? Mając takiego kłopotliwego sąsiada? Miało być wyjątkowo, jest groteskowo. Oklaski za ten happening należą się przewidującym miejskim urzędnikom.


Discover more from Świat z twistem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

You may also enjoy…