Nie tylko kamery, ale także mikrofony. Wszystko po to, aby wyłowić z ulicznego szumu oznaki i przejawy agresywnego zachowania. Zatem nie podnoś głosu, nie cytuj publicznie co ostrzejszych kwestii wyjętych z „brutalnych” filmów (vide: „Pulp Fiction”), bo nieopatrznie zaliczony zostaniesz do grona podejrzanych osobników.
Wystarczy, że detektor agresji wyłowi z miejskiego harmidru czyjś podniesiony głos i już w to miejsce automatycznie nakieruje kamerę. System działa już w Holandii. Zainteresowana jest nim angielska policja. O wszystkim piszą Amerykanie. Więcej.
Via: smart mob