Chuligani do więzień – tak premier zachwala pomysł sądów 24-godzinnych. A ja myślę z obawą, że to raczej bat na niepokornych, po który chętnie sięgną nadgorliwi i sterowalni stróże prawa..
Tak sceptycznie wobec ustawy o doraźnych sądach nastawia mnie całkiem świeży casus karania za posiadanie nawet małej ilości narkotyków. Drakoński przepis przyczynił się do kryminalizacji ludzi, którzy zamiast obcować z klawiszem i prokuratorem winni mieć najwyżej kontakt z psychologiem lub psychiatrą.
***
Przyjmując dziś kolejną dawką informacji o frontowych poczynaniach PiS-u dochodzę do wniosku, że jedynym sposobem na Kaczyńskiego jest Anty-kaczyński. Bez równie wyrazistego i ogniskującego ludzkie emocje stratega o biegunowo przeciwstawnym zestawie poglądów opozycja skazana jest na dryfowanie do kolejnych wyborów. Czekanie, że PiS sam się zatopi, może być czekaniem na Godota.
***
Dziś w Firleju Red Sparrow – projekt powołany do życia przez muzyków Isis i Neurosis. Boleję, że nie zobaczę RS na żywo, a przecieć klimatyczny ciężki rock, który gdzieś podświadomie ewokuje utajone i nieposkromione siły natury, nie wyrzekając się przy tym psychodeliczno-miejskich korzeni, szczególnie wiosną musi przemawiać do takiego niewolnika betonowej dżungli jak ja.
Tak sceptycznie wobec ustawy o doraźnych sądach nastawia mnie całkiem świeży casus karania za posiadanie nawet małej ilości narkotyków. Drakoński przepis przyczynił się do kryminalizacji ludzi, którzy zamiast obcować z klawiszem i prokuratorem winni mieć najwyżej kontakt z psychologiem lub psychiatrą.
***
Przyjmując dziś kolejną dawką informacji o frontowych poczynaniach PiS-u dochodzę do wniosku, że jedynym sposobem na Kaczyńskiego jest Anty-kaczyński. Bez równie wyrazistego i ogniskującego ludzkie emocje stratega o biegunowo przeciwstawnym zestawie poglądów opozycja skazana jest na dryfowanie do kolejnych wyborów. Czekanie, że PiS sam się zatopi, może być czekaniem na Godota.
***
Dziś w Firleju Red Sparrow – projekt powołany do życia przez muzyków Isis i Neurosis. Boleję, że nie zobaczę RS na żywo, a przecieć klimatyczny ciężki rock, który gdzieś podświadomie ewokuje utajone i nieposkromione siły natury, nie wyrzekając się przy tym psychodeliczno-miejskich korzeni, szczególnie wiosną musi przemawiać do takiego niewolnika betonowej dżungli jak ja.