Jeszcze przez rok on-line’owa wersja „New York Timesa” będzie za darmo dostępna dla najwierniejszych czytelników. Czytasz pasjami, więc płać – uznała nowojorska redakcja, walcząc o przetrwanie na dołującym prasowym rynku. Akurat dla polskiego czytelnika to mała strata. Ale wyobraźmy sobie, że na podobny krok zdecyduje się Agora, wydawca „GW”. Musi takie posunięcie rozważać: spadek czytelnictwa jest faktem, dodatkowych kłopotów przysparza ucieczka reklamodawców.
Pamiętajmy, że na wojnę z serwisami internetowymi – które zdaniem gazeciarzy zwykły na tradycyjnych mediach pasożytować – zdecydował się prezes Media Corps. Rupert Murdoch. Chce zmusić Google i Yahoo do płacenia za zamieszczane w serwisach gazetowe newsy.
Jeśli główni prasowi gracze uznają, że warto iść va bank i wprowadzą system opłat, zrobi się doprawdy ciekawie. Dowiemy się, ile jest warte tzw. dziennikarstwo obywatelskie i jak poradzą sobie – zdane na własnych użytkowników przywykłych do copy and paste – lecz tym razem odcięte od kurka z newsami, serwisy społecznościowe Web 2.0.
A na razie, dopóki można, cieszmy się redagowaniem własnej gazety w większości z nieswoich tekstów.
Comments
5 odpowiedzi na „copy, paste, dead”
1.jak żyć za darmo?2.jak żądać płacenia za darmowe.———–ot, cały dylemat.kirmy już dawno go roztrzygnęły, w czasach MK's — niewielki podatek od nośnika = dla Wytwórcy „contentu".(a w końcu: My — uzywamy „nośnika" — a nie contentu, prawda? ;)ale:chytrość.walka.i te de.
Firmy (nie „kirmy" 😉
->Makowskiwalka się zaoustrza, w ślad za NYT coś o pieniądzach marudzi YouTube
a niech marudzą ;)ps.chcialem coś o tym napisać w kontexcie darmowej fotografii, której już coraz więcej; (np. wczoraj znalazlem tu: http://mayang.com/textures/index.htmale mnie się odechciało. nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy prawda? 😉
jeśli kontent będzie dobry – będę płacił. chętnie.