Zauroczony Nietzsche ze zgryzoty palił opium, słał Lou niezrównoważone listy. Ona odesłała go z kwitkiem, gdyż 38-letni filozof nie chciał przystać na życie w „trójkącie”.
W Lou zakochał się bez pamięci Rilke, młodszy o 14 lat. Była jego muzą i patronowała mu podsuwając książki Tołstoja i Puszkina, doradzając w pisaniu, ustalając niedomagającemu poecie dietę. Na kilka tygodni przed śmiercią Rilke miał rzec: zapytajcie Lou, co mi jest. Tylko ona to wie.
U kresu życia Lou pisała: Spełnieniem kobiety, są trzy rzeczy: macierzyństwo, małżeństwo i seks. Wszystkich trzech mi zabrakło, ale miałam życie, życie, życie…
***
Elias Canetti: Ilu ludzi uznałoby, że warto żyć, jeśli nie musieliby umierać?
A. Schopenhauer: Bez śmierci nie byłoby żadnego filozofowania.