Która religia wygra?

Think. Again. – ta strona jest jak kij wkładany w mrowisko. Seria nieoczywistych pytań ma prowokować do wytężenia łepetyny.
Która religia wygra? Czy chodzi o dominację jednego systemu nad drugim? Czy konfrontacji wyznawców islamu z chrześcijanami da się uniknąć, jeśli skupimy się na obiektywizującej, krytycznej analizie świętych tekstów? Skądże znowu. Tu w ogóle nie chodzi o religię.
Inny przykład: dlaczego prezydent kłamie? Zaraz, a może jest głupi i owa mentalna niedoskonałość niweczy jego dobre intencje?

Szereg poważnych problemów dałoby się uniknąć, gdyby nie kurczowe trzymanie się pewników. Dajmy na to bankierzy. W tym, że napytali nam biedy ma udział egoizm, chciwość. Ale przecież miliony ludzi za dobrą monetę wzięły poparte akademickimi tekstami i raportami zapewnienia o stabilności systemu finansowego. Ba, sami finansiści popisali się naiwnością, bezkrytycznie – jak miliony ciułaczy – dając wiarę w czyjąś niezawodność, profesjonalizm, kompetencje.

Przesłanie książki „Black Swans” Nassima Taleba trafia w samo sedno wątpliwości podsycanych przez gopodarcze turbulencje. Ekonomista, myśliciel, inwestor w jednej osobie, Nassim Talib ostrzegał przed krachem światowej gospodarki. Mawia, że problemy ściągamy na swoje głowy, gdy bagatelizujemy możliwość wystąpienie anomalii. W istocie wszystko to, co trafia do podręczników historii było odstępstwem od przyjętych założeń: upadek imperiów, wojny, epokowe wynalazki (np. internet), kryzysy i zamachy terrorystyczne (11 września 2001). Stąd przed nieszczęściem uchroni nas nie odwoływanie się do obowiązujących mechanizmów i koncepcji, lecz czujność budowana na przekonaniu, iż zawsze może pojawić się to, co nieoczekiwane.


Discover more from Świat z twistem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Posted in , , .