Politycy uzależnieni od hazardu

Klamka zapadła i niedługo rozpocznie się eksportowa wywózka jednorękich bandytów z naszych barów, pubów i blaszaków do krajów, których nie nawiedziła antyhazardowa krucjata.
Sprinterskie tempo z jakim parlament przeforsował ustawę musi budzić i podziw, i zastanowienie: dlaczego innych słusznych przepisów nasi politycy nie potrafią równie szybko uchwalić?
Dlaczego inne projekty grzęzną na długie miesiące i lata w sejmowych kazamatach, a ich legislacja się gorsząco ślimaczy? Pewnie długa ich lista jest gdzieś do wglądu na internetowych stronach sejmu.

Że niby tym razem posłom udzieliło się „wzmożenie moralne”? Jakoś nie dostrzegłem go w społeczeństwie: żadnej ekscytacji, żadnych wielkich oczekiwań, że ktoś w końcu dobierze się do skóry hazardowym pasożytom i kusicielom.
Wiem, wiem, problemu nie wolno bagatelizować. Ale myślałem, że politycy w pierwszej kolejności wezmą się za te sprawy, które mieli wypisane w programach wyborczych. Tu zastanawia tempo i łatwość, z jakim o swoich obietnicach zapominają.


Discover more from Świat z twistem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Posted in , , .

Comments

3 odpowiedzi na „Politycy uzależnieni od hazardu”

  1. Awatar pajeczaki

    "dlaczego innych słusznych przepisów nasi politycy nie potrafią równie szybko uchwalić?"bo to lenie. pewnie calymi dniami siedza na fb, albo twitterze 😉

  2. Awatar jah

    ->Pajęczakiraczej nas czytają 😉 Po polityce miłości nastał czas polityki ekspresowej

  3. Awatar analogicznie

    mowil Miro przez telefon, ze na 90% zalatwia?to zalatwilijak mowia tak robia