Prawa autorskie są względne, ustanawiane arbitralne i jako przedmiot społecznej umowy winny podlegać zmianie. Kto twierdzi inaczej i chce uciąć dyskusję, odwołując się do przykazania „nie kradnij”, musi konsekwentnie uznać za grzech postęp technologiczny.
Copyright then is part of a mass of legislation that governs the relationship between individual and collective, for the most part defending the former against the latter
– Tim Parks (NewYork Book Review)
Dyskusja o przyszłości praw autorskich nie może się obejść bez biologów molekularnych myszkujących z DNA. Naukowcom z Harvardu udało się zakodować w łańcuchu DNA książkę, zawierającą 53,426 słów i 11 ilustracji. Z myślą o komercyjnym wdrożeniu chcą metodę opatentować. Wyobraźmy sobie biblioteki, bazy wideo i audio, zapisywane w łańcuchach kwasu nukleinowego. A w przyszłości terabity danych archiwizowane – być może – w ludzkim organizmie. Jak w owej rzeczywistości będzie wyglądało egzekwowane praw autorskich i regulowanie dostępu do dóbr intelektualnych i kulturalnych? Gdzie będą przebiegać granice sporu?
struktura DNA |
Comments
2 odpowiedzi na „Prawa autorskie w oparach science-fiction”
Czytałem o tej książce. Bardzo interesująca sprawa, gdyby ta metoda stała się prosta w użyciu i stosunkowo tania – przechowywanie danych w kodzie DNA mogłoby zmienić nasz sposób postrzegania informacji.
Bibliotekarz zamiast obsługiwać bibliotekę sam stałby się biblioteką:) Niesamowita wizja…
Ale nie przyszło mi do głowy spojrzeć na tę sprawę od strony praw autorskich.
Historia uczy, że zmiana nośnika, sposób dystrybucji, wiąże się z perturbacjami natury prawnej i etycznej. By the way. nie tylko fantasta William Gibson mógłby napisać powieść o świecie, w którym wzajemny uścisk dłoni jest doniosłym aktem komunikacji.