Skończmy z iluzją, że urzędników polskich miast obchodzą rowerzyści i traktują ich całkiem serio. Jest dokładnie na odwrót, zima jest tego dowodem. Nie trzeba być bystrym, by zauważyć, że odśnieżane są najpierw jezdnie, w dalszej kolejności chodniki, a ścieżki rowerowe nie są oczyszczane w ogóle. I taka hierarchia ważności w biurokratycznych głowach – dla których rower to fanaberia znudzonych mieszczuchów – obowiązuje przez cały rok, niezależnie od pogody.
Rowerowy test hipokryzji
Discover more from Świat z twistem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Comments
6 odpowiedzi na „Rowerowy test hipokryzji”
Wolałbyś, żeby zakazano jeździć zimą na rowerze, jak w Bolonii?
http://road.cc/content/news/71681-cyclists-bologna-be-fined-riding-snow
Wiem, że to zupełnie inna infrastruktura, ale faktem jest, że na przykład w Amsterdamie ścieżki rowerowe nie są odśnieżane, just saying.
a ja widziałem w piątek fragment między przystankami na Popowicach, gdzie ścieżka była odśnieżona, a chodnik nie;)
może odśnieżającego zarzuciło za bardzo…
Na Popowicach lepiej niż w Amsterdamie i w Hamburgu, przemyślę to, może na zimę będę wracał do Wrocławia.
@Dafitoo
Amsterdam i Hamburg kontra 800 metrów na Popowicach…. hmm…A co do klimatu…Choć ostatnio w Amsterdamie pada, to jednak miasto jest nadal jednym z najcieplejszych miejsc w Holandii. Śniegu uzbiera się tam w rok tyle, co u nasz w jeden dzień.
@Daftcount
ten fragment popowickiej ścieżki znam i konia z rzędem temu,kto w taką pogodę odróżni ją od chodnika. By the way, zauważ, jak wyglądają ścieżki wytyczone oddzielnie, albo te ciągnące się skrajem jezdni. Zniknęły.
Z Popowicami vs AMS i HH to oczywiście żart.
Zimą dwa lata temu w AMS nie było lekko. Schiphol padło w grudniu, bo maszyny do odśnieżania płyty lotniska i pasów nie wyrabiały. A rowerom i ich użytkownikom nic nie przeszkodziło.
@daftcount
Mieszkam na Popowicach (od strony Popowickiej) i pedałuje regularnie, jednak musiałem przeoczyć, który fragment ścieżki rowerowej na Popowickiej był odśnieżony.