Zawsze warto nastawić uszu, gdy obcokrajowcy o nas mówią: jeśli spostrzeżenia są ciekawe i pouczające, warto je spożytkować.
Posłuchajmy Rinke Rooyensa, dobrze znanego telemaniakom. Spod ręki zadomowionego w Warszawie Holendra, koronowanego przez „Przekrój” na króla rozrywki, wyszły takie hity jak „Szymon Majewski Show” oraz polsatowskie „Jak oni śpiewają”. Rooyens dyrygował też „Gwiazdami tańczącymi na lodzie”.
Posłuchajmy Rinke Rooyensa, dobrze znanego telemaniakom. Spod ręki zadomowionego w Warszawie Holendra, koronowanego przez „Przekrój” na króla rozrywki, wyszły takie hity jak „Szymon Majewski Show” oraz polsatowskie „Jak oni śpiewają”. Rooyens dyrygował też „Gwiazdami tańczącymi na lodzie”.
Przepytywany przez Najsztuba („Przekrój” nr 48), producent stwierdza, że wieś jest fundamentem Polski, że Polacy nie lubią nowoczesności. Wielce odkrywcze? Skądże znowu. Nie trzeba być Holendrem, by dojść do takich wniosków. Owe spostrzeżenie jest dla Rooyensa punktem wyjścia, jak zrobić doskonały program dla nas, to znaczy dla rodaków wywodzących się gremialnie ze wsi. Facet myśli zadaniowo, telewizja to jego pasja.
Mnie ten zakonserwowany w mentalności wiejski rodowód – wcale niesielankowy, wielce niebukoliczny, lecz sprzężony z degeneracją i marazmem – smuci oraz irytuje. Tak już mam. Owe niezmierzone pokłady zachowawczości, przenoszone z pokolenia na pokolenia, czynią z nas skansen, w złym tego słowa znaczeniu. Niewiele w tym zjawisku czegoś wartościowego, co warto kultywować.
Mnie ten zakonserwowany w mentalności wiejski rodowód – wcale niesielankowy, wielce niebukoliczny, lecz sprzężony z degeneracją i marazmem – smuci oraz irytuje. Tak już mam. Owe niezmierzone pokłady zachowawczości, przenoszone z pokolenia na pokolenia, czynią z nas skansen, w złym tego słowa znaczeniu. Niewiele w tym zjawisku czegoś wartościowego, co warto kultywować.
Rooyens mówi z zapałem o przebojowym formacie telewizyjnym, adresowanym, ujmę to brutalnie i szczerze dla chłopskiego targetu. Rzuca przykład amerykańskiego programu realizowanego z powodzeniem od ćwierć wieku. Jego uczestnicy zgadują ceny produktów: masła, proszku do prania, które mogą wygrać. Publiczność jest wniebowzięta i setnie rozbawiona. Czyż to nie sukces? Pewnie dla producenta.
Lecz gdy wyłączymy już telewizor i najdzie nas refleksja, to dojdziemy do wniosku, że publiczność, w studio i w domach, powinna się raczej zasępić albo zapłakać.
Comments
12 odpowiedzi na „„Szymon Majewski Show” darem dla polskiej wsi”
u Zielki ziel.blox.pl/htmlbył kiedyś ładny wywód — dot. rozróżnienia „wiejskiego" i „chłopskiego" — oparty na rozmowie z andrzejem żuławskim; i na francji vs. polska.w skrócie: my = to wiejskie.francja: = to chłopskie.chłop (= posiadacz) ma swoje poczucie wartości; i Osąd, w tym — moralny i estetyczny.weśniak (= parobek, pracownik PGR, niewolny najmita…)– nie ma.
->Makowskiracja, ale to rozróżnienie jest kwestią arbitralną, tu wrzuciłemwszystko do jednego worka.Chłop czy wieśniak (nie obrażając nikogo)kłopotliwy jest wówczas, gdy swojego pochodzenia się wypiera, maskuje je, strojąc na użytek miejskiego otoczenia w mieszczańskie,nuworyszowskie szaty. I to wyparcie, nieakceptacja przeradza się w karykaturę.Wszak polskie społeczeństwo w większe części ma wiejskie korzenie i akceptując to z całą świadomością ( z całym tym historycznym ciężkim bagażem) uwalniamy się z fałszującej rzeczywistość iluzji, która nas ogranicza.Jak bowiem na zaprzeczaniu swojej tożsamości, można budować coś rozsądnego i nowoczesnego?
nie bede 2 raz pisal
a tak przy okazjiz frontu walki o nowe mendiaKontrolerzy Urzędu i policjanci wkroczyli wczoraj do siedzib niektórych operatorów komórkowych, by sprawdzić, dlaczego nie chcą oni współpracować przy wdrażaniu telewizji komórkowej w Polsce z Giewu
tak, ja też mam kłopoty z komentowaniem… Cenzura czy co? ;–)
HI BILLY MAYS HERE WITH ANOTHER WONDERFUL PRODUCT!aż dziwne ale wychodzi na to że nie mam na blogu żadnego ze swoich wywodów na temat głównego problemu warszawy żeby go podlinkować – podających się za warszawiaków nowo-przyjezdnych (jeden z moich ulubionych tematów po paru piwach), teraz dowiaduje się że zepsuli też telewizje…. http://www.youtube.com/watch?v=A-PII2rSLVo !a tak bardziej serio, niezła uwaga. swoja drogą jego własne słowa "Jestem oswojonym punkiem. Robię, co chcę. Jestem taki komercyjny punk." są też dość znamienne jeśli chodzi o klimat w mediach "jestem tak zbuntowany że za grubą kasę będę karmił ludzi ich własną zaściankowością". odpuszczę sobie obowiązkowy link do daily, dodam tylko że podczas ostatniej wizyty w .pl nasłuchałem się o zwolnieniach w TVP kultura i zmianę profilu kanału na sport (nie wiem jak wygląda w praktyce).na pociesze – społeczne, niekomercyjne projekty gdzie indziej potrafią wyciągnąć z ludzi coś więcej – http://dctv.ie/
->Harcedopraszam się o więcej… Pewnie takie projekty z Dublina są przyszłością w czasach netu i telewizji cyfrowej.->Makowskicenzura? Nieee… szwankujący blogger. Czasem płata figle…Sorry.->Analogiczniefirmy pewnie skalkulowały, że im się to nie opłaca, bo chcąc robić z sensem taką komórkową tv musiełyby obniżyć taryfy za przesył danych.
jaha co mnie tam co oni sobie skalkulowaliaj i tak telefonu uzywam tylko do dzwonienia(wiem jestem gupi i wcale nienowoczesny)mnie zastanawia po jaka cholere policja sie do tego miesza(=w telekoma robota latwa i w ryj raczej nie dostana)
->Analogicznieno ale kartele i zmowy, to chyba nie kwestia nowoczesności i mody? 😉
nookalewciaz nie pojmuje co do tego ma policja?no chyba ze Donek chce powolac Lotne Brygady jak za stanu wojennego
Polskim problemem chyba rzeczywiście jest konserwatyzm (rozumiany jako postawa wobec świata społecznego, a nie np. kultywowanie tradycji czy religijność jako taka), ale mnie kojarzy on się prędzej z mieszczaństwem niż chłopstwem. Być może problemem jest to, że rodzime mieszczaństwo mieliśmy młodsze niż Zachód, a awans społeczny już w PRL postrzegany był jako możliwość naśladowania przynajmniej niektórych, wówczas dostępnych elementów wyższego statusu, co ruszyło jeszcze szerszą ławą z łóżkami polowymi i blasterami.Pierwszy raz w życiu odwiedziłem ziel.blox.pl/html. Ciekawa notka o Francji. Tam chyba istnieje długa tradycja obywatelskiego i republikańskiego pojęcia narodu – jeśli partia rządząca chociaż trochę chce nawiązywać werbalnie nawet do spuścizny de Gaulle'a to nie może się od tego "opiekuńczego" modelu całkowicie odciąć, czego wyniki sondażu nt. dumy i jej źródeł byłyby jakimś potwierdzeniem.
->Analogiczniedokumentnie nie wiem, co Donkowi chodzi po głowie…. 😉 ->Wiktorbadania dotyczące stratyfikacji społecznej nie pozostawiają wątpliwości, że przed większą część XX wieku Polska wsią stała… Mieszczaństwo jako element klasy średniej kształtuje się dopiero od 20 lat, po klapie PRL. Tak sądzę.