Świat z twistem

notatnik: polityka, marginesy, media, społeczeństwo, historie i histerie.


Troll nasz polityczny. Troll nasz powszechny
Politycznej debacie w internecie powinno towarzyszyć wołanie: dawać psychiatrę! Tak chorobliwa jest zawziętość i tak niski poziom dyskusji. 
Internet został rozparcelowany pomiędzy plemiona, klany, obozy, które są zainteresowane toczeniem podjazdowych wojen na inwektywy i ataki ad personam. Patrząc na Sieć z tej perspektywy powątpiewam w słuszność poglądu, iż internet jest narzędziem komunikacji.  Nie ma wymiany poglądów, jest za to wymiana ciosów.
Internet jest polem boju trolli i zawistników, chcących za wszelką cenę dowalić oponentom. Finezja argumentacji, sztuka logicznego wyprowadzania tez i formułowania wniosków nie ma zastosowania jeśli się wywija cepem. Nie chodzi tylko o neutralizację przeciwnika, lecz o wybicie z głowy wszystkim pozostałym ochoty do rozmowy, ogołocenie ze zdrowego rozsądku   areny, na której troll chce rządzić niepodzielnie.


Discover more from Świat z twistem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.


Comments

3 odpowiedzi na „Troll nasz polityczny. Troll nasz powszechny”

  1. Ale poziom dyskusji świadczy o nas, nie o narzedziu, którego do niej wykorzystujemy 🙂

  2. Internet zmieniły media społecznościowe, wszystko poszło „w masę”. To jakbyś stał przed tłumem na ulicy i próbował coś argumentować.
    Tylko tu jest gorzej, bo część trololo jest jedną i tą samą osobą itd ;)Zresztą wiesz.
    I to jest ten moment, kiedy trzeba wyjść na spacer, zostawiając na chwilę wirtual samemu sobie.

  3. @Lan Pham.
    jest tak, jak mówisz. Jak każdym narzędziem, które zmienia swoje zastosowanie w zależności od tego, w czyich jest rękach. A co do agresji werbalnej, to zresztą jest szerszy problem związany z mentalnością przenoszoną bezwiednie z pokolenia pokolenie, gdzie do rangi imperatywu w relacjach międzyludzkich urasta sceptycyzm, rezerwa, niechęć, nieufności do drugiego człowieka obecnego w przestrzeni publicznej. Np. jak powszechne jest to, że nie uśmiechamy się do siebie na ulicy.

    @pajonki
    Zauważ, że zanim zapanowała moda na media społecznościowe już wówczas z gazetowych forum i z komentarzy wylewała się głównie żółć. To wynika raczej z nas, niż z narzędzi i może ma rację Lan Phan. A pomysł, ze spacerem jest dobry 🙂 Rezerwa i dystans wskazane są jak najbardziej. Rzecz w tym, że ten wirtual zlewa się coraz bardziej z realem. Tablety, komórki…. itp. itd. 🙂