Może zapowiadany entuzjastycznie wysyp wieżowców – imponujące Sky Tower we Wrocławiu albo blisko 300 metrowy „błękitny kaktus” Zahy Hadid – należy traktować jako podzwonne, kulminacyjny spazm gospodarczej koniunktury?
Od Stanów Zjednoczonych po Azję, krążą wieści o nieuchronnej recesji. Rzut oka na headline New York Timesa: Are We in a Recession?
A zatem, tak jak pomniki są stawiane po to, aby unaocznić potomnym zasługi przodków, tak falliczne giganty stają się czymś w rodzaju memento gospodarczej prosperity i co oczywiste wyrazicielem częstokroć megalomańskich ambicji. Wszak te budynki mierzą wysoko w niebo jak katedry, a nie kolonizują horyzontalnie przestrzeni.
A gdyby tak wysokościowce zamienić w więzienia? Czyż świat widziany z wysokości 50 pietra nie wzmaga tęsknoty za swobodą? Czyż nie staje się ona boleśnie intensywniejsza?
***
Marzenie. Poniżej więzienie Carnolia w Austrii.
Klasa *****