Czasem czuję się jak sierotka, która miesza w bańce z losami. Właśnie czułem się tak przed niespełna godziną, gdy błądząc w sieci – bez wyraźnego celu – natrafiłem na kilka fajnych newsów.
Takiego albumu nie doczekał się jeszcze ani Sasnal, ani Bujnowski – w ów nęcący sposób zaczyna się notka na art.bloxie o albumie Maciejowskiego. Ciągle zachodzę w głowę, czemu tylko Sasnal tak zdecydowanie zaistniał w światowym medialnym obiegu?
Jeszcze większe zdumienie – raz bliskie konsternacji, chwilę później zachwytowi – wywołały prace Krijn van Noordwijka. Wypatrzone u Nice Old Lady, do której często wpadam.
Chcecie wiedzieć, co to jest cinephilia i o czym traktuje „Piracka kopia” – koniecznie zajrzyjcie do Kultury 2.0
Finisz zaganianego niemożebnie wtorku jest i muzyczny, i publicystyczny. Junkmedia publikuje wywiad z Michaelem Girą. Kto pamięta The Swans będzie wniebowzięty.