[soundcloud width=”100%” height=”325″ params=”show_comments=false&auto_play=false&show_playcount=true&show_artwork=true&color=6f99b7″ url=”http://soundcloud.com/killrockstars/sets/xiu-xiu-dear-god-i-hate-myself”] XIU XIU Dear God, I Hate Myself by killrockstars
Jedni mawiają, że Xiu Xiu jest pokręcone w sposób wybitny. Inni porównują słuchanie zawodzenia Jamie Stewarta do przyjemności, jaką daje picie słodzonego oleju z tłuczonym szkłem (mam na to świadków). Bolesne. Ale może w taki sam sposób, jak każda inicjacja w coś serio? Ograniczę się do cytatu z notki wydawcy: brilliant gothic pop record.
6 odpowiedzi na „XIU XIU Dear God, I Hate Myself by killrockstars”
a propos Xiu Xiu mam tylko jeden problem: jak się to do cholery wymawia, jeśli nie Si(o)u Si(o)u ? 🙂
no taki popik. muzycznie dosyc pokrecony, ale ja bym tu wolala, zeby ktos za przeproszeniem ryja rodarl. bo tak to mnie przyducha lapie :Dpewnie po imprezie, jak juz wszyscy zwaleni to bym mogla zapuscic. albo np depeszow. tez bym chyba wtedy mogla…
->Hhhchyba tak jak sugerujesz. Mam z tym sam problem, jak onegdaj z kapelą !!! :)->Pajęczakinastępnym razem będzie darcie ryja, zaręczam. Perturbacje wyczerpały tegoroczny limit na neurotyczne retro electro 🙂
i słowom o "darciu ryja" 😉 stało się zadość
heh, no nie wiem 🙂 słyszałam "Szu Szu", "szou szou" i "ksiou ksiou" i każdy się upierał przy swoim. Ostatnia płyta dość przyjemna, ale moim zdaniem szału nie ma.
chyba tak: ksiu ksiu?