Nieustannie szukam nowej muzyki. Po trochę, w związku z radiowymi audycjami, które prowadzę z Ulą Andruszko, ale i szukając bodźców, które podkręcą mi nastrój. Tak oto wczoraj natknąłem się na enigmatyczny projekt Ascending Divers, o którym wiem tyle, że jest z Tuluzy. Ma on jakiś pośredni związek z black metalową francuską wytwórnią Distant Voices, lecz związek ten tylko gmatwa sprawę, bo każda płyta opatrzona hasłem Ascending Divers myli tropy. Polecam waszej uwadze, wydawnictwo ostatnie: „Above Tartarus” . Przez zwartą dronowo ambientalną strukturę przebijają się strzępy melodii, które są niczym powidoki czegoś znajomego, czegoś, co musiało się kiedyś „obić o uszy”. Sprawdziłem w opisie – w utworach wykorzystano fragmenty twórczości Prokofiewa, Ravela, Debussy’ego i Fauré’a. Utwór tytułowy i Eternal Reunions of Ghosts to moi faworyci.
Polecam rano, gdy jesteśmy ledwo przebudzeni lub gdy zapadnie zmrok i nigdzie się już nie musimy spieszyć.
Drony i neoklasyka
Discover more from Świat z twistem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.