Pręgierze i konfesjonały. Dziś w tej roli sprawdzają się social media. Tyle w nich wyznań, skruchy, złości, postowania na innych i jadu, domagania się zadośćuczynienia lub zemsty. Odnotowuję to z dozą ironii i dalej też będzie trochę sarkastycznie, ale nie do końca. Może potrzebujemy w przestrzeni czegoś innego, co pełniłoby funkcję pojednawczą, tak bowiem jesteśmy skłóceni, skonfliktowani na różnych polach, nie tylko politycznych? Może warto stawiać np. słupy pojednania (ironia w nazwie). Podchodzisz do niego wyczekując, aż ktoś inny, przypadkowy przechodzień, stanie obok ciebie. Wymieniacie spojrzenie, podajecie sobie dłonie i nie zamieniając ani słowa każdy idzie w swoją stronę. Lepiej tego gestu nie komentować, nie drążyć. Zaufać ciszy. Nie wiadomo właściwie, kto komu przebacza i za co. Może w tym geście chodzi tylko o pojednanie z samym sobą? Od czegoś trzeba zacząć.
Potrzebujemy przestrzeni służącej wybaczaniu
Discover more from Świat z twistem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.